sobota, 13 lipca 2013

Rodzina Michaela & Wade Robson - moje przemyślenia.

Cześć Kochani!
Wczoraj długo rozmawiałam z jedna z moich koleżanek. Rozmowa z nią natchnęła mnie do napisania tej notki. Nie będzie to typowy post fanów Michaela.

Na początek chciałabym omówić sprawę rodziny Michaela. Za pewne wszyscy pamiętamy jak wyglądała rodzina Jacksonów na pogrzebie MJ. Kochająca się ponad wszystko rodzina, pogrążona w wielkim bólu po stracie syna, brata, ojca. Taki widok zapamiętają osoby, które nie przyjrzały się dokładnie całemu pogrzebowi. No, ale mniejsza. Nie o tym chce pisać. Wracając do tematu. Jak wygląda rodzina Michaela teraz? Ja rozumiem. Minęły 4 lata od Jego śmierci, czas by każdy z nich wrócił do normalnego życia. Tylko, że to co oni robią nie jest normalne. Michaelowi zależało, żeby jego dzieci zostały z babcią i najbliższą rodziną. Ufał im, mimo wszystko. A oni co? Są za bardzo zajęci zdobywaniem pieniędzy by zauważyć, że Paris ma problemy. Oni już niczego po za pieniędzmi nie widzą. Myślę, że nie zależy im na dzieciach wgl. Potrzebują ich tylko do procesów. Tak na prawdę dzieciaki poradziłyby sobie lepiej same. Ja wiem, że ta sprawa może tylko wyglądać źle. Ale spójrzcie! Czy Janet w normalnej sytuacji zwyzywałaby Paris? Jak mam być szczera to jestem w wielkim szoku. Zawsze uważałam, że w rodzinie Michaela nie dzieje się dobrze, ale myślałam, że z Janet na prawdę ma dobre stosunki. Takiego zachowania jakie zaprezentowała ostatnio spodziewałabym się po La Toy, ale nigdy po Janet...
Jak wiecie Elizabeth Taylor już nie żyje. To przykre, ale gdyby nasz Michael żył... w tej chwili zostałby zupełnie sam. Jasne, miałby dzieci, ale po za tym nikogo. Fani zawsze go wspierali i nadal by to robili, ale jednak nie zastąpią tych prawdziwych przyjaciół czy osób, którym można się po prostu wygadać. To smutne, ale prawdziwe. Mogłabym jeszcze wiele napisać o tej rodzinie, ale przyznam szczerze, że nie mam ochoty. Jak o tym myślę, ogarnia mnie straszny gniew.

W dalszej części notki skomentuje zachowanie pana Wade'a Robsona. Dla tych, którzy z jakiś powodów nie wiedzą kim jest ten pan, wyjaśniam.Wade Robson był jednym z ważniejszych świadków w procesach o molestowanie nieletnich przez Michaela Jacksona w 2005 roku. Wszystko fajnie, prawda? Wade dzięki Michaelowi zrobił karierę jako choreograf. Całe życie zachwalał jaki to Michael jest wspaniały, dobry itp. Co się więc stało, że 4 lata po śmierci Króla Popu ten sam człowiek "przypomniał" sobie, że jednak on też był molestowany? Brak mi słów na opisanie takiej osoby. Myślę, że wszyscy znamy powód, dla którego choreograf się tak zachował. Znowu są to pieniądze. Firma Robsona splajtowała, a on sam rozwodzi się z żoną. Wpadł on na genialny pomysł! Rodzina Jacksonów ma teraz kupę forsy, walczy o kolejne miliony. Dlaczego więc tego nie wykorzystać? Wade zapewne myślał, że pozwie rodzinę Michaela a oni od tak mu zapłacą, żeby się zamknął. Niestety rodzina Króla nie miała czasu bawić się w takie gierki. Proces nadal trwa. Robson znajduje co raz to nowych świadków. Na liście znajduje się miedzy innymi pokojówka, która pracowała w Neverland, kiedy mieszkał tam Robson. Z jej zeznań wynika, że widziała Michaela i małego Wade razem pod prysznicem. Myślę, że wyobrażacie sobie mój gniew na tego człowieka i jak bardzo mi żal Majkula. Nie rozumiem ludzi, którzy wgl wierzą w te bajeczki! MICHAEL JACKSON muchy by nie skrzywdził! On sam mówił, że prędzej by się zabił niż skrzywdził dziecko. Kochał dzieci w dobrym znaczeniu tego słowa, dbał o nie, tyle pieniędzy im oddał. A ludzie oskarżają go o takie rzeczy. Serce mnie boli jak myślę o tym co on wtedy przeżywał i jak bardzo cierpiał. Nic dziwnego, że to go zniszczyło. Moja koleżanka powiedziała "On sam był dzieckiem, a dziecko dziecku nie zrobi krzywdy, chyba, że nieumyślnie, dzieci z natury są dobre i nigdy nie chcą dla kogoś źle..." Muszę przyznać, że ma w tym trochę racji. Sami wiecie jaki był Michael. Co tu dużo mówić. Nie rozumiem tylko jak Wade mógł posunąć się do takich czynów. Traktował Michaela jak przyjaciela, zawdzięcza mu całą swoją karierę... a jak mu się odwdzięcza? Pozywa go o molestowanie. Nie wyobrażam sobie zrobić czegoś takiego i to jeszcze takiej osobie jaką był Michael. I nie chodzi mi o to, że był sławny i miał kasę. A o to, ze był człowiekiem o wielkim sercu.

Ludzie nie wiedzą ile krzywdy wyrządzili Majkulowi. My wiemy, ze jak już się w mediach pojawi o Tobie jakaś informacja to nigdy nie zniknie. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie ją podtrzymywał "przy życiu". Michel nie żyje, a ludzie nadal nazywają go pedofilem i gwałcicielem, mimo że został uniewinniony. ;/ To boli!

Michael próbował chronić przed tym swoje dzieci. Niestety po jego śmierci nikt się tym nie zajął, a dzieci zrozumiały to za późno.

Dla nas Michael zawsze będzie wielkim artystą, kochającym człowiekiem o wielkim sercu i wspaniałą osobą. <3

 w.i.t.h. Love!
 Billie.


7 komentarzy:

  1. Nie zdążyłam jeszcze podziękować za odwiedzenie mojego bloga (lady-in-my-life.blogspot) :D :D
    Przejrzałam Waszego bloga. Bardzo mi się podoba. Zawiera wiele uwag i przemyśleń, z którymi się zgadzam. Co do Robsona... brak mi słów. Mnie to już nie śmieszy. Bo wcześniej mnie śmieszyło, teraz to już wk***a na maxa. Wierzyć gościowi, który sam przyznaje że ma zryty gar, to dziecinada. Zajmą się nim specjaliści i koszmar się skończy. Oby jak najprędzej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane! Miejmy nadzieje, ze skonczy sie to szybciej niz myslimy.

      Dziekujemy za wizyte. Cieszymy sie, ze blog sie podoba. :)

      Pozdrawiamy!

      Billie & Diana.

      Usuń
  2. Co tu dużo mówić.. światem rządzi kasa, ludzie są ślepi przez nią. Nie wiem czemu ludzie tak do niej lgną.. choć może jest to zrozumiałe do pewnego stopnia. Za wszystko trzeba na tym świecie płacić bo każdy wszystko mieni jako swoje i chce za to kasę, więc kasa jest niezbędna. Jeszcze rozumiem zachowanie ludzi, którzy chcą mieć dużo kasy, ale nie za wszelką cenę, nie kosztem innych, i to takich osób którzy ci w życiu pomagali. On zrobił karierę jako choreograf... yhh... nie chcę mi się dalej tego komentować. Bo nie ma co. Nic to nie zmieni, ale jedynie nas to wku*wi. Już dużo Michael za to wycierpiał, za to że był baardzo dobry i lojalny i chciał ludziom pomagać. I dla mnie był naiwny. Na swoim własnym przykładzie takie wnioski wyciągam. Michael miał ten sam problem. Nie rozumiem ludzi którzy mając tyle kasy nadal chcą jej więcej jakby im się kończyła i nie zwracają kompletnie uwagi na swoich bliskich, ze cierpią z ich powodu. To jak Michael cierpiał nie chce mi się już komentować.. bo nie wyrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michael był naiwny, niestety. Według mnie najbardziej się o tym przekonał podczas pierwszych procesów o molestowanie. Niestety było już za późno. :(
      A Michaela to zniszczyło.

      A do takich ludzi jak Robson brak mi sił. Dobrze napisałaś.
      Można mieć dużo kasy, ale nie kosztem innych.

      Pozdrwaiam.
      Billie.

      Usuń
  3. Po pierwsze i najważniejsze Janet nigdy nie wyzwała Paris to plotkarski portal tmz wymyślił to!!! Nawet na swoich stronach później przepraszali i napisali sprostwoanie, trochę wstyd, żeby fani Michaela wierzy w kłamstwa z tmz. Janet ani nie wywała ani nie uderzyła Paris, chciała jej zabrać telefon, bo Paris za bardzo odkrywała swoje życie na twitterze. Dobrze Janet chciała zrobić, przynajmniej dziś nie byłoby próby samobójczej Paris, do której po cześci doprowadził jej ekshibicjonizm w internecie. Najpierw wystawiała miliony zdjęć, z wszystkim leciała na twittera, bo ludzie ją wielbili jak boginię, którą nie była i nie jest, a później kiedy durne pokroju fanki lany del rey zaczęli ją nękać to zaczęły się problemy. Sama najpierw wpychała się na siłę w sieć, choc doskonale wiedziała czym to grozi, bo Michael ostrzegał ich przed innymi. Przykre, że ludzie z jej otoczenia nie widzieli nic. A to, że babci zależy tylko na pieniadzach to wiadomo nie od dziś, tylko od czasó kiedy jeszcze Michael żył, a ona w jego imieniu podpisała kontrakt na wspólne występy z braćmi w Korei, a MJ ich nie chciał, a za zerwanie kontraktu on musiał płacić i to słono, bo braciszkowie są bez grosza.
    Babcia procesem nie chce pieniedzy dla siebie czy dzieci MJ, tylko dla nierobów swoich synków, którym grozi więzienie za niepłacenie alimentów, a estate odcięło ich od pieniędzy, to samo zrobiła Janet.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty znowu za bardzo wierzysz w to, co piszą o Paris. I tak się możemy sprzeczać cały dzień.

    Napisałyśmy o Janet to co wiedziałyśmy. Na żadną notkę, w której tmz rzekomo przeprasza, nie trafiłam. A specjalnie długo szukałam tych informacji o Janet bo nie byłam pewna ich wiarygodności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Show biznes to zamknięte koło, zobaczcie Michael się nie odsłaniał w mediach nie robił szumu, chciał za wszelką cenę chronić swoją prywatność i jak go zniszczyli? Nie wiem może Paris przez to odsłanianie siebie w sieci stara się chronić, nie mam prawa jej osądzać i nie mam zamiaru bo to właśnie dzieci Michaela najwięcej tracą kiedy jego rodzinka tak się zachowuje. 4 lata od jego śmierci a wciąż znajdują się ludzie którzy próbują zbić na nim kase. Nie rozumiem tylko dlaczego tymi ludźmi muszą być jego najbliżsi. TO CHORE!!! A co do tej sprawy z Robsonem to to jest po prostu śmieszne co ludzie mogą wymyślić żeby uratować własną du*e

      Usuń