Cześć Kochani!
Wybaczcie, że musieliście czekać na kolejną część dłużej niż na pozostałe.
Miałam trochę zamieszania i nie miałam kiedy pisać opowiadania. Mam nadzieję,
że się nie gniewacie. :)
Życzę miłego czytania.
Billie.
Nadszedł ten dzień.
Dzień moich urodzin. Powinnam się cieszyć. Urodziny wiążą się z tym, że każdy
jest tobą zainteresowany, wszyscy są dla ciebie niezwykle mili i dostajesz
mnóstwo prezentów, ale ja nie umiałam się cieszyć. Michael zapomniał o moim
święcie. Jak mógł zapomnieć? Podobno z tą dziewczyną nic go już nie łączy.
Dlaczego więc ona jest dla niego ważniejsza? I to w taki dzień. Pewnie jeszcze
długo zadawałabym sobie te pytania bez odpowiedzi, gdyby nie Stacy. Wpadła do
mojego pokoju i rzuciła mi się na szyję.
- Wszystkiego Najlepszego siostro! -
odsunęła się ode mnie. Na jej twarzy widniał uśmiech, ale jej oczy były smutne.
- Starzejesz się. Masz! Otwieraj! - wręczyła mi małą paczuszkę.
- Stacy, bardzo Ci dziękuję, ale może
najpierw powiesz mi co się stało. - odparłam.
- Ależ nic. Czemu myślisz, że coś się
stało? - zapytała lekko zaniepokojona.
- Widzę to po Twoich oczach. Możesz się
uśmiechać od ucha do ucha, ale Twoje oczy zawsze powiedzą mi jak jest na
prawdę. Mów co się stało. Pokłóciłaś się z Lucasem?
Z twarzy mojej przyjaciółki znikł udawany
uśmiech.
- Rozstaliśmy się - powiedziała, a jej
oczy zaszkliły się od napływających łez. - Wczoraj się pokłóciliśmy. Krzyczał,
obrażał Ciebie, a ja nie wytrzymałam. Przesadził. Musiałam go zostawić, chociaż
tak bardzo nie chciałam. - mówiąc to Stacy się rozpłakała.
- Dobrze zrobiłaś. Na prawdę. On nie był
dla Ciebie. Teraz zaczniesz nowe, lepsze życie. A ja Ci w tym pomogę -
pocieszałam ją. Zastanawiałam się jednocześnie, czy przyznać się jej do tego co
zaszło wczoraj między mną, a Lucasem. Jego złość na mnie była słuszna.
Patrzyłam na zapłakaną Stacy. Zdecydowałam jednak, że nie mogę jej powiedzieć.
Wreszcie go zostawiła. I niech tak zostanie.
- Dobra. Muszę się opanować. W końcu masz
urodziny! - Przyjaciółka niezdarnie próbowała się rozweselić. - Co dostałaś od
Michaela? A może dopiero się będziecie widzieć? - zapytała.
- Michael zapomniał. Umówił się z byłą
dziewczyną i dziś się nie zobaczymy.
Po minie przyjaciółki widziałam, że humor
jej się zmienił. Siedziała z wybałuszonymi oczami i szeroko otwartą
buzią.
- Pieprzysz! Jak to zapomniał?!
- No normalnie. Zapomniał. Ale mówi się
trudno. - Starałam się nie pokazywać przyjaciółce, jak bardzo boli mnie ten
fakt.
- A to drań! Nie przejmuj się kochana!
Wstawaj. Idziemy się zabawić. - rozkazała mi Stacy. „W sumie nie mam nic do
stracenia.” – pomyślałam, po czym wstałam i podążyłam za Stacy.
* * *
Nie wiedziałem po co ona
chce się ze mną spotkać. Znowu chce mnie zaciągnąć do łóżka? Przecież wie, że
nic z tego nie będzie. Nie umiałem jej odmówić. Zapewne to by ją zraniło, a
tego nie chciałem.
- Cześć Tatum. O co chodzi?
- Michael! - Tatum rzuciła mi się na
szyję. Delikatnie odsunąłem ją od siebie. - Co się stało? - zapytała.
- Nie jesteśmy już razem. Takie czułości
są dla mnie kłopotliwe. - zawstydziłem się. Powinienem jej tak powiedzieć? A
jak to ją uraziło? Oby nie.
- No tak. Rozumiem. Przejdę więc do
sprawy, którą chciałam poruszyć. Wiem, że nam nie wyszło, ale mam nadzieję, że
nie masz mi tego za złe. Jednak nie o tym chciałam rozmawiać. Podoba mi się
taki jeden chłopak. Znasz go i pomyślałam, że może mógłbyś powiedzieć mi o nim
coś więcej - powiedziała.
Odwołałem spotkanie z przyjaciółką tylko
po to, żeby rozmawiać z była dziewczyną o innym facecie? Byłem głupi. A to co
powiedziała właśnie Tatum mnie zabolało. Dlaczego ona mi to robi? Myślałem...
myślałem, że może chce wrócić.
- O kogo chodzi? - zapytałem. Nie chcę
tego robić, ale nie mogę jej urazić.
- O Twojego brata. - odparła bez cienia
wstydu. To zabolało jeszcze bardziej.
- Myślę, że możesz z nimi porozmawiać
sama. Nieważne o którego ci chodzi. Każdy na pewno chętnie z tobą porozmawia. -
odparłem. Nie chciałem być pośrednikiem. Nie między byłą dziewczyną, a własnym
bratem.
- Dzięki. I tak mi pomogłeś. A gdzie mogę
go teraz znaleźć? - zapytała.
- Dziś po koncercie w normalnych
okolicznościach, poszlibyśmy do Laury. Ma urodziny, ale nasze rodziny się
pokłócili, więc będziemy w domu. - W tym momencie do mnie dotarło co zrobiłem.
Laura ma dziś urodziny! A ja o nich zapomniałem! Odwołałem spotkanie z nią dla
Tatum. Zraniłem ją! Zerknąłem na zegarek. Teraz już nie zdążę. Zaraz mamy
koncert. Pójdę do niej po koncercie. Oby mi wybaczyła!
- Tatum, muszę iść. Miło było cię widzieć.
- pożegnałem się i pognałem do domu.
* * *
Cały koncert myślałem tylko o jednym.
Skrzywdziłem Laurę. Nadal nie rozumiem jak mogłem zapomnieć. Oby tylko była w
domu. Zapukałem. Drzwi otworzyła jej mama.
- O cześć Michael! - uśmiechnęła się do
mnie. Zawsze była uroczą kobietą.
- Dzień dobry Pani. Zastałem Laurę?
- Niestety nie. Wyszła gdzieś z
przyjaciółką.
- Oh. Dziękuję. Ja już pójdę. Do widzenia –
pożegnałem się z panią Brown zrezygnowany.
„Nie ma jej. Jak ja się teraz wytłumaczę?
A co będzie jeśli ona mi nie wybaczy? Nie mogę znowu stracić przyjaciółki” - zadręczając
się myślami ruszyłem w stronę domu. Wtedy ją usłyszałem.
Jejku, mam nadzieję, że Laura mu wybaczy ;c
OdpowiedzUsuńMichael zapomniał o jej urodzinach.. oj, nieładnie. ;p
OdpowiedzUsuńJak mogłaś przerwać w TAKIM MOMENCIE?!
OdpowiedzUsuńJa nie wytrzymam do następnej!
Laura na pewno mu wybaczy. Za bardzo jej na nim zależy. :D
Zapraszam na
mjteam.blog.pl
i
just-good-friends.blog.pl
nowe notki :D
Jacksonowa ;D
To specjalnie. :D
UsuńSpokojnie. Następna notka będzie szybciej dodana. :)
Billie
Ufff... To dobrze :D
UsuńJacksonowa ;D
Bd znów czekać? ._. XD
OdpowiedzUsuńBez nerwów. :D Już niedługo. ;p
OdpowiedzUsuńNie ma co wiesz jak utrzymać napięcie, super są te wasze opowiadania z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńTo są wasze własne opowiadanie, nie?
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała się kolegować z M.J.!
Tak. Od samego poczatku cale opowiadanie jest naszym wlasnym pomyslem. ;)
UsuńA kto by nie chcial? ;) ( nie mowie o antyfanach itp)
Ekstra część. Mam nadzieję że wszystko się ułoży. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńJacksonka xD
U mnie nowa.
OdpowiedzUsuń