Witam wszystkich starych, nowych, anonimowych, nieanonimowych i przypadkowych czytelników!
Dzisiejsza notka wyjątkowo nie będzie informacyjna, ale bardziej refleksyjna, ale nie do końca na temat Michaela (moje przemyślenia na temat jego osoby możecie znaleźć w spisie treści) ale ogólnego blogowania.
Dzisiaj szczególnie liczę na wasze komentarze i opinie osób nie tylko prowadzących swoje blogi, ale także gości. :)
1. Skąd pomysł na pisanie o Michaelu i dlaczego strona jest w takiej, a nie innej formie?
* Zaczęłam czytać blogi tego typu w pierwszej klasie gimnazjum, w zasadzie jeden (just michael jackson onet blog) Długo jednak nie mogłam się zebrać i nie miałam odwagi by zacząć tworzyć coś własnego. Na szczęście spotkałam Billie i razem udało nam się to pociągnąć.
A wy? Kiedy i co was skłoniło do blogowania? ;)
2. ) 01.04
Coś odnośnie ostatniego prima aprilis Zastanawia mnie dlaczego większość blogów urywa się nagle, bez konkretnego powodu, bez pożegnania. Rozumiem strony, gdzie nie ma czytelników, którzy są oczywiście najważniejszą motywacją do tworzenia, pisania. Ale dlaczego wiele dziewczyn po prostu przestaje pisać, bez słowa wyjaśnienia? Wiele razy spotkałam się z podobnymi sytuacjami, gdzie byłam stałą czytelniczką, a tu nagle nic. Oczywiście sama wiem po sobie, że na początku zapał jest największy, chce dodawać się notki codziennie (szczególnie jeśli zaczyna się pisanie bloga w okresie wakacyjnym tak jak my to zrobiłyśmy ;) ) , potem jednak przychodzą obowiązki oraz wiadomo, że nasze życie nie opiera się tylko i wyłącznie na wirtualnym świecie. No, ale cóż ja ze swojej strony mogę tylko obiecać, że postaramy się doprowadzić naszą historię do końca, bez urywek i bez żartów z okazji pierwszego kwietnia :) Mam nadzieję, że nie uciekliście przez ten nasz wybryk. Mimo to, nie żałujemy bo wiemy komu zależy na nas, na naszym blogu. To było naprawdę miłe czytać wasze komentarze. My również bardzo przywiązujemy się do wszystkich czytelników.
3. Komentarze.
Chciałabym w tym punkcie podkreślić, że ilekroć proszę o komentarze od wszystkich, zarówno anonimów jak i posiadaczy konta na google, nie mam na myśli zwiększenia popularności bloga czy coś w tym stylu. Prosimy o nie bo zależy nam na czytelnikach i chcemy wiedzieć ile jest rzeczywiście osób którzy śledzą nasze wpisy. Dodam jeszcze, że same czasem robimy braki w komentarzach, ponieważ czytamy często notki na telefonie, za co przepraszamy! Ja sama np. w tygodniu szkolnym nie mam kompa, bo mieszkam wtedy poza domem. ;)
4. Fikcyjne opowiadanie
Wiem, że wiele fanów ma na ten temat różne opinie i całkowicie to rozumiem. Ludzie uważają, że w ten sposób zmieniamy Michaela, nie szanujemy go takiego jakim był. Z mojej strony chcę zapewnić, że my staramy się oddać wszystko jak najlepiej, opowiadanie służy innym by mogli poznać własnie prawdziwy charakter Michaela i problemy z którymi musiał się zmagać. Wątek miłosny, który jest wplatany w nasze, jak i większość opowiadań jest pewnym odbiciem naszych, fanowskich nierealnych i niespełnionych marzeń ;) a także wiąże się z tym, że Michael, mimo swojej cudownej osoby nigdy nie spotkał odpowiedniej, uczciwej kobiety, która byłaby z nim z miłości, na dobre i na złe.
5. Wasze opinie.
Bardzo liczę, że pod tą notką napiszecie co sądzicie o poruszanych przeze mnie tematach oraz napiszecie co w naszym blogu trzeba poprawić, co jest złe, a co wam się podoba, ponieważ pamiętajcie my go prowadzimy dla WAS.
Anonimy, dawajcie znać, że jesteście! :)
Diana
P.S
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych, życzę wam, aby były wesołe, spędzone w rodzinnym gronie oraz cieplej pogody na dyngusa, byśmy w końcu mogli się porządnie zmoczyć, ale nie przez deszcz! :D
Ad 1.
OdpowiedzUsuńZaczęłam pisać opowiadania na długo przed założeniem bloga. Jakieś 2 lata temu uznałam, że z ciekawości na próbę wstawię jedno z nich, składające się z 10 części. Spodobało się, więc kontynuuję :D Mojemu blogowi poświęcam tyle czasu ile mogę :)
Ad 2.
No właśnie, czemu ludzie zostawiają blogi? Nie ważne, czy z pożegnaniem, czy bez. Ja sobie to tłumaczę kilkoma rzeczami: a) znudziło się, b) brak pomysłów, c) totalny, całkowity brak czasu i ochoty d) nowe towarzystwo/chłopak, który tak mąci, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie.
Ja wiem na pewno, że nie przestanę pisać, ot tak. Bardzo się w to zaangażowałam.
Ad 4.
My nie szanujemy Michaela? A może szanują go ci, którzy wydają o nim książki i piszą, co tylko im wpadnie do łba, przekonani, że wszystko wiedzą najlepiej?! Wiadomo, żadna z nas nie jest w stanie do końca wcielić się w niego i mieć pewność, że w danej sytuacji zareagowałby właśnie tak, a nie inaczej, ale nikt nie zabroni nam tworzenia jego i jego świata tak, jak sobie wyobrażamy. Każda z nas jest inna i postrzega go inaczej. Niektórzy wyodrębniają pewne jego cechy, inni zaś starają się te same cechy ukryć, bo wtedy jest bliższy ich ideałowi. Ja zawsze będę starać się przedstawiać go najbardziej realnie jak się da. Wiele osób w ogóle nie dopuszcza do myśli tego, że Mike mógłby zrobić/powiedzieć coś, co nam się nie podoba. A ja takie sytuacje wplatam do opowiadania, żeby pokazać że nie zawsze wszystko jest tak, jak byśmy chcieli.
Ad 5.
Poprawić? No błagam... co Wy chcecie poprawiać w blogu, który jest prowadzony wzorowo? Chyba tylko to, żeby codziennie wstawiać notkę, ale wiadomo, że to niewykonalne. Są tacy bloggerzy, którym można tłuc: "POPRAW TO!" A oni nic, a są tacy, którym raz się coś zasugeruje i nie śpią po nocach, bo myślą jak to poprawić (czyt. ja) :D
Nic nie poprawiajcie, bo jest super!
Również życzę wesołych Świąt i mokrego Dyngusa! :D
Ja się tak zbieram i zbieram do stworzenia czegoś o Michaelu jakiegoś bloga czy stronki na fb ale jakoś tak zawsze czegoś mi brakuje nie wiem czemu :/ Na razie i tak nie mam za bardzo na to czasu ale kiedyś na pewno się za to wezmę . Bo właśnie nie chciałabym żeby to wyglądało tak że pewnego dnia po prostu przestanę pisać. Też bardzo tego nie lubię jak ktoś coś zaczyna, narobi nadziei a potem bez słowa kończy :/ nie wiem czemu tak się może dziać, chyba brak chęci, albo znudzenie czy coś.
OdpowiedzUsuńCo do opowiadań to byłam trochę sceptyczna, ale jakoś tak na wakacjach trafiłam na waszego bloga, przeczytałam kilka notek i pierwszą część opowiadania i od razu mi się spodobało :D wasze opowiadania są takie rzeczywiste, realne, dokładnie oddają charakter Michaela :) chyba dlatego tak je lubię :D
Zmieniać coś? ale po co? :) jest idealnie, na prawdę. Jestem chyba tutaj najmłodszą stażem fanką Michaela (bo kiedy zaczęłam tu wchodzić lubiłam go może miesiąc) i dzięki waszemu bogowi dowiedziałam się o nim wiele rzeczy. Też bardzo fajne jest to że nie idealizujecie MJ i nie przedstawiacie samych jego dobrych i wspaniałych cech ale też mówicie o sprawach drażliwych jak operacje plastyczne czy jego uzależnienie od leków przeciwbólowych :/ Wchodząc na waszego bloga ma się obraz człowieka z zaletami i słabościami, a nie jakiegoś boga (co niektórzy twierdzą).
Ja również życzę wszystkim WESOŁEGO ALLELUJA! I smacznego jajka :) a no i oczywiście życzę żeby na Dyngusa nikt nie był suchy :D
Ja jak wchodzę na komputer to zawsze najpierw sprawdzam Waszego bloga, bo go uwielbiam !!! :) Według mnie nic tu nie trzeba zmieniać, bo wszystko jest super. I ja również życzę Wam i czytelnikom Wesołych Świąt i baaaaaardzo mokrego Dyngusa :P
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba wasz blog z tego względu, że uwielbiam Michaela i chcę poszerzać o nim wiedzę, a poza tym porządnie piszecie notki. A opowiadanie naprawdę jest bardzo fajne i podoba mi się, że jest usytuowany w latach osiemdziesiątych. Michael wtedy był uroczy, między erami Off the Wall i Thriller. W sumie zawsze był uroczy, ale wtedy nosił te takie słodkie swetry ^^. A jedyne co może być minusem to częstotliwość dodawania notek, ale rozumiem że nie zawsze jest czas. przynajmniej nie zawieszacie bloga przez brak czasu tak jak co niektórzy. Niech się pojawiają rzadziej niż w ogóle ;)
OdpowiedzUsuńRozpoczynam od dziś czytać ten blog
OdpowiedzUsuńDziękuję wam za odwagę, z którą prowadzicie tego bloga. Mimo, że macie wiele przeszkód (lekcje, wyjazdy, itp) nadal się nie poddajecie. Bardzo serdecznie dziękuję za życzenia wielkanocne! Wam też życzę miłych i pogodnych świąt oraz powodzenia w prowadzeniu bloga! :-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Wasz blog jest świetny i nic nie trzeba w nim zmieniać. Rozumiem to, że nie macie czasu i rzadko dodajecie notki, ale jak się na coś długo czeka, to później to lepiej smakuje. :D Bardzo się cieszę, że trafiłam na Waszego bloga, bo mogę tu poszerzać horyzonty swojej wiedzy na temat Michaela, na czym bardzo mi zależy. Życzę Wam, abyście nigdy nie straciły zapału do tego co robicie. :D Dziękuję za życzenia i również życzę wszystkim wesołych Świąt i mokrego Dyngusa. :))
OdpowiedzUsuńSingularity.
Na początku przepraszam jeśli gdzieś będzie brakowało literki "l" lub "ł", ale piesa przebiegła mi po laptopie i średnio działa :P
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że zaczęłyście pisać. Tak naprawdę blogów z opowiadaniami od jakiegoś czasu jest coraz mniej, ciężko znaleźć takie, które jeszcze jest prowadzone, a nawet takie, które były prowadzone parę lat temu, ponieważ dziewczyny je kasują (sama miałam taki jeden ulubiony o Meg i Michaelu i pomimo, że było nie skończone to uwielbiałam je czytać, bo było bardzo pozytywne). Ja, jak pisałam pod Waszym żartem wiem, że jestem beznadziejna w prowadzeniu bloga, bo mam straszne zastoje, przez co mam cholernie wielkie wyrzuty sumienia, ae staram się doprowadzić wszystko do końca, nie lubię zostawiać czegoś niedokończonego, a przede wszystkim nie kasuję bloga bez ważnej przyczyny, którą bym Wam podała jeśli zaszłaby taka potrzeba. Przede wszystkim dla siebie, żebym za parę lat mogła wejść i sprawdzić jak zmienił się mój styl itd. Jeśli chodzi o komentarze - jasne one bardzo motywują, ale jakoś odrzuca mnie jak wchodzę na bloga a tam hasło "będzie 50 komentarzy to dodam nową notkę". Nie wiem, może to normalne w internecie, ale mnie to strasznie irytuje i złośliwie nie dodaję komentarza. Taki złośliwy chochlik mi się włącza. Chociaż jak ktoś napisze, że komentarze mile widziane czy coś, bez "wymuszania" ich, to staram się komentować zawsze jak tylko mam możliwość (komórki, straszne urządzenie, nie ogarniają blogspota...)
Podoba mi się tu wszystko. Nie tylko opowiadanie, ale też to, że w jednym miejscu możemy przeczytać na temat tras Michaela itd. Wszystko jest super uporządkowane i w ogóle cacy. Jak dla mnie wszystko gra.
Obyście tu zostały jak najdłużej! :D
Pozdrawiam
~Invincible
Tak, wstawianie notek pod warunkiem otrzymania danej liczby komentarzy też mnie śmieszy. :)
UsuńDiana
Oczarowałyście mnie tym wpisem. Po prostu zamarłam przed ekranem.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji chciałabym zaprosić na nowego bloga: www.michael-is-my-dream.blogspot.com i kulturalnie poprosić o opinie, jakbyście miały ochotę oczywiście :D
Zapraszam na michael-is-my-dream.blogspot.com
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się wasz blog. Uwielbiam go za wszystko i jest jednym z pierwszych, jakie zaczęłam czytać i na jakich się wzoruję. Przemyślenia na temat Michael'a i różne informacje na jego temat są świetnie razem posklejane. Opowiadanie - świetny styl pisania, tylko Joseph jest irytujący XD
OdpowiedzUsuńCo do opowiadań, sama na początku nie byłam pozytywnie nastawiona co do nich. Ale później, przeczytałam jedno, drugie, trzecie i stwierdziłam, że sama też mogę zacząć!
Przepraszam z góry, że nie komentuję regularnie... Źle mi z tego powodu ;/ Ale brak czasu! Mimo wszystko, czytam każdą notkę! I każda podoba mi się tak samo ;)
To ja czekam na kolejny wpis z niecierpliwością! A tymczasem zapraszam na nn u mnie XD
SuperflySister
Kiedy kolejna cześc opowiadania? Nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńMGM Resorts Casino and Hotel- Spa, Las Vegas - DRMCD
OdpowiedzUsuńMGM Resorts Casino and Hotel- Spa, Las Vegas is a brand new, innovative addition to 성남 출장안마 the 구미 출장안마 MGM-operated hotel 영천 출장샵 and casino 춘천 출장안마 industry. The company 제주 출장안마 is a