One more chance... ostatni teledysk Michaela Jacksona wydany dopiero po jego śmierci. Nie wiem do końca dlaczego, ale łzy pociekły mi po policzkach kiedy oglądałam ten teledysk. Być może dlatego, że wydaję się on taki "świeży". Zupełnie jakby Michael nagrał go dzień czy dwa temu. Zupełnie tak jakby żył i cały czas był pośród nas.
Teledysk był nagrywany podczas tworzenia płyty Number One. Nie został on jednak wydany, ponieważ Michael został aresztowany w sprawie domniemanego molestowania Gavina Avizo. Teledysk został wydany już po śmierci Króla.
Zarówno piosenka jak i teledysk bardzo mi się podobają. Uważam, że w teledysku powinno
być więcej Michaela... ale może teledysk był dokańczany już po śmierci króla.
A wy co o nim myślicie? Jak wam się podoba?
Billie
PS: Wybaczcie, że notka tak późno. Brak czasu. Teraz zaczęło się wolne dlatego postaramy się nadrobić! :)
Ja również bardzo lubię tą piosenkę. M.in. to dlatego moje opowiadanie ma taki tytuł. Gdy oglądam teledysk robi mi się trochę smutno. Nie wiem może dlatego że tak rzadko widać w nim uśmiech Michaela?
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notkę.
Jacksonka xD
To stare już... ale jare xd. Wydaje mi się że jak w tych wszystkich piosenkach o miłości Michael śpiewa do jakiejś kobiety, to to tak naprawdę nie ma nic wspólnego z kobietą. Po prostu nie chce być dosłowny i używa metafory. Oczywiście pewnie tak nie jest z każdą love piosenką ;) ale wydaje mi się że w większości.
OdpowiedzUsuńI wgl Michael bardzo przystojnie tam wygląda. W sumie jak zawsze. I jeszcze jak tańczy. Nie jestem z tych fanek co się nim podniecają w sensie seksualnym, ale przystojny jest, to fakt, i to jest akurat pociągające. Jest przystojny i jest dżentelmenem, i jest absolutnie szczery w tym co robi, a to jest bardzo seksowne :D. U każdego. I fajnie rozpiernicza te lampy :D
I tak wgl to Wesołych Świąt. Michaelowych ;)) i pełnych miłości :)
też bardzo lubię tę piosenkę! ma taki rytm! no po prostu wciaga! bardzo fajny jest teledysk! mam nadzieje że dodacie jak najszybciej nową!!!
OdpowiedzUsuńMartyna
Kocham tę piosenkę a teledysk jest po prostu bajeczny. Szkoda, że MJ nie wydał go za życia ale przynajmniej wiemy, że jest to tylko jego piękna praca, jego pomysł i jego pomysł. :)
OdpowiedzUsuńSuper piosenka, super teledysk. Widać (zresztą jak w każdym dziele Michaela) że włożył w niego całego siebie, chciał zrobić z tego coś pięknego i jak zwykle mu się to udało :D
OdpowiedzUsuńPiękna piosenka,piękny teledysk i faktycznie trochę jakby smutny. A tego aresztowania po prostu nie skomentuję :( Tobiasz
OdpowiedzUsuńTeledysk nie był dokonczony, bo Michaela aresztowano! Nkręcono tylko sceny tyłem, a te przodem miały byc kręcone nastepnego dnia, ale MJ aresztowano
OdpowiedzUsuń